19 maja 2015

Pedicure- moje porady. Powrót do przeszłości :)

Witajcie, dzisiaj jako że lato coraz bliżej chciałam Wam pokazać, przedstawić mój sposób na pedicure. Którego nauczono mnie w szkole kosmetycznej. Ale pamiętałam, że na samym początku bloga, kiedy jeszcze nikt go nie czytał napisałam taki post. Weszłam z ciekawości, sprawdzić posilić się  i stwierdzam że nic bym w nim nie zmieniła. Tak więc ułatwię sobie dziś zadanie i skopiuję porady. Dodam, że nic się na ten temat nie zmieniło. Jesteście ciekawi ? To zapraszam.


"Przeglądając gazety, w prawie każdej natknęłam się na sposoby na domowy pedicure.  Wiadomo idzie lato, klapeczki, sandałki. Trzeba się pokazać. Z tym że 'ile szkół tyle porad' i niestety, mając powiedzmy dwie gazety założę się że któraś porada z gazety X będzie całkowicie przeciwna innej z gazety Y ;) Dlatego jako, absolwentka szkoły kosmetycznej postanowiłam się z Wami podzielić wiedzą, i nabytym niejakim doświadczeniem ...

Tak więc.. ;)
1. Zaczynamy od porządnego wymoczenia stóp (jeżeli mamy problem z nadmierną potliwością używamy soli morskiej która pomoże nam zmniejszyć ten problem ) możemy także użyć płynu zmiękczającego, z tego co pamiętam 'Ziaja' ma w swojej ofercie coś takiego.

2. Następnie osuszamy dokładnie stopy ręcznikiem. I przy pomocy tarki (ja używam dwustronnej tarki marki Sholl (cena(nie wiem jak w PL ale w Niemczech dałam za nią ok 4€ ) )) i szczerze polecam. Ścieranie naskórka zaczynamy od pięt (stroną gruboziarnistą) a kończymy na palcach (ja używam tej drobnoziarnistej strony). Jeżeli mamy problem z dość solidnym narastaniem naskórka, ścieranie można powtarzać dwa razy w tygodniu, wtedy stópki zachowają gładkość.

3. Gdy usuniemy tarką zgrubiały naskórek, resztkę zanieczyszczeń, możemy 'potraktować' peelingiem, może to być peeling specjalnie przeznaczony do stóp, może być do ciała, a może to być nawet zwykła oliwka, czy żel pod prysznic wymieszane z cukrem, solą, bądź kawą. :)

4.Drewnianym kopytkiem delikatnie odsuwamy zmiękczone po kąpieli skórki.

5. Teraz czas na skrócenie paznokci i nadanie im kształtu. Ważne! : Obcinamy na prosto z lekko zaokrąglonymi bokami i tylko wilgotne paznokcie. A pilniczkiem nadajemy kształt gdy już całkiem wyschną, zapobiega to ich rozdwajaniu.

6. Nakładamy  odpowiedni  krem, i wmasowujemy go dokładnie w stopy i paznokcie.
7. Odtłuszczamy paznokcie (można do tego użyć zwykłego zmywacza)
8. Nakładamy bazę.
9. Malujemy paznokcie wybranym kolorem."

(P.S mam wrażenie że wtedy byłam bardziej kompetentna, może dlatego, że to było chwilę po szkole:))

A Tu moje stopy już po zabiegu:

A Wy jak dbacie o swoje stopy ? Lubicie to robić ? Czy raczej stosujecie metodę po łebkach ?
Podzielcie się. Buziaki :*

3 komentarze:

  1. Ja zawsze staram się dbać o stopy :) bardzo ładny kolorek ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nawet nie napisałam co to ;) Sally Hansen Pink Prunk ;)

      Usuń
  2. Staram się dać, chociaz... nie zawsze sie chce :D ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)
Każdy czytam z uśmiechem, i na każdy staram się odpowiedzieć.:)
Cieszę się, że znaleźliście czas na mojego bloga, zawsze staram się odwdzięczyć tym samym :)

Luśka :)