29 stycznia 2013

Mani, który mnie oczarował...

 Hejka, może tak trochę nieskromnie tytuł zabrzmi w stosunku tego co napiszę, gdyż jest to mani wykonany przeze mnie. A wyszedł mi zupełnym przypadkiem, i chyba zostanie moim ulubieńcem na długi czas. Jest delikatny, ale jednocześnie ma jakiś pazur. A wszystko zaczęło się od mojego kuzyna który przyniósł mi słoiczek złotego brokatu, pięknie mieniącego się różnymi kolorami. Musiałam  go wypróbować, a efekt przeszedł moje oczekiwania. Zdjęcia niestety nie oddają jego uroku. Ciężko było uchwycić  rzeczywisty kolor (jest bardziej różowy niż beżowy ) i refleksy. Ale mniej więcej wyglądało to tak:




 A to sprawcy całego zamieszania:
* essence iced latte
* brokat


16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mi wyszło przypadkiem, ale też inaczej nie mogę o nim powiedzieć.
      Na pewno zostanie ze mną długo :)

      Usuń
  2. śliczny! :)))
    akurat mam pod ręką złoty brokat :D zresztą jedyny jaki mam :D

    przy okazji zapraszam do mnie na rozdanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wzięłam udział :) I dziękuję bardzo :):))

      Usuń
  3. już widzę, że Iced Latte musi być mój!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, to mój ulubiony z kolekcji "nudziaków" essence ;)

      Usuń
  4. Przepiękne paznokcie, efekt rewelacyjny :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnie to wygląda:) Brawo!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)
Każdy czytam z uśmiechem, i na każdy staram się odpowiedzieć.:)
Cieszę się, że znaleźliście czas na mojego bloga, zawsze staram się odwdzięczyć tym samym :)

Luśka :)